Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Davidvia
Administrator
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ty jesteś?
|
Wysłany: Czw 23:01, 19 Cze 2008 Temat postu: Spamowy Temat - Piszemy historyjkę . . . |
|
|
Chyba wszyscy to znają, ja zaczynam . . No więc każdy następny post - przepisujemy poprzednie zdania i dodajemy swoje . . .
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Athar
Nastolatek
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mamusi ;)
|
Wysłany: Czw 23:54, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cargo1993
Nastolatek
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pią 8:13, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Davidvia
Administrator
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ty jesteś?
|
Wysłany: Pią 13:09, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cargo1993
Nastolatek
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pią 13:28, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Davidvia
Administrator
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ty jesteś?
|
Wysłany: Pią 13:31, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Athar
Nastolatek
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mamusi ;)
|
Wysłany: Pią 13:54, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cargo1993
Nastolatek
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pią 14:44, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Athar
Nastolatek
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mamusi ;)
|
Wysłany: Pią 14:48, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cargo1993
Nastolatek
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pią 15:31, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Davidvia
Administrator
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ty jesteś?
|
Wysłany: Pią 19:13, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cargo1993
Nastolatek
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Pią 19:30, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Davidvia
Administrator
Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ty jesteś?
|
Wysłany: Pią 21:42, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że mam na lewej nodze gips. Gdy ona wyszła, zauważyłem za oknem mroczną postać. Zbliżała się coraz bardziej, czułem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Athar
Nastolatek
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mamusi ;)
|
Wysłany: Pią 21:52, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że mam na lewej nodze gips. Gdy ona wyszła, zauważyłem za oknem mroczną postać. Zbliżała się coraz bardziej, czułem podnieceni ponieważ ta osoba miała duże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Athar
Nastolatek
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mamusi ;)
|
Wysłany: Pią 21:52, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnego słonecznego poranka, wybrałem się z kolegami do szkoły. Tam zobaczyłem wielkiego banana i nie powstrzymałem się żeby go wziąść i zjeść, coś mnie natchnęło lecz i broniło się przed tym żeby go skonsumować. Nagle zza krzaków, wyskoczyła pani dyrektor z dziennikiem w ręku. Wtedy poczułem jakiś dreszczyk emocji i rzuciłem skórkę z banana na przechodzącego kota. Ten poślizgnął się i wyrżnął wielkiego orła. Pani Dyrektor zaczęła płakać, ja natomiast popatrzyłem na grupkę bawiących się dzieci z przedszkola i dostałem ochoty na papierosa, którego oczywiście nie miałem przy sobie, ale z ratunkiem przyszła moja kochana dziewczyna i ona naszczęscie miała. Nagle się odwróciłem a zza krzaków wyszła moja mama i trzymała w ręku wielki pneumatyczny młot. Zanim zdążyłem zareagować obudziłem się w szpitalu. Nic nie pamiętałem. Dopiero moja dziewczyna uświadomiła mi że mam na lewej nodze gips. Gdy ona wyszła, zauważyłem za oknem mroczną postać. Zbliżała się coraz bardziej, czułem podniecenie ponieważ ta osoba miała duże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|